Brzoskwiniowy sad

Brzoskwiniowy sad

czwartek, 27 sierpnia 2015

"Peche Melba" czy to nie brzmi pysznie?




Brzoskwinie są częstym składnikiem deserów. 
Najbardziej znana jest słynna francuska Peche Melba.


Melba znana jest od 1892 roku. Swoją nazwę zawdzięcza australijskiej śpiewaczce operowej Helen Porter Mitchel. Diwa była jedną z czołowych artystek swojej epoki. Występująca pod pseudonimem Nellie Melba, śpiewała na wszystkich najważniejszych scenach świata, oczarowała nie tylko publiczność londyńskiej Covent Garden Opera House, ale i kulinarnego mistrza Auguste'a Escoffiera, który przygotował dla niej deser.

Nazwał go Peche Melba. 

Składniki  8 kulek lodów waniliowych

8 połówek brzoskwiń 
1/2 szklanki cukru 
250 g malin 
2 łyżki cukru pudru 
 po 2 łyżki pistacji i zmielonych migdałów 

Jak to zrobić krok po kroku


Brzoskwinie sparzyć wrzątkiem, delikatnie nacinać i zdjąć skórkę. 

Przekroić na pół i wyjąć pestkę.
Zagotować 2 szklanki wody z połową szklanki cukru,
W syropie zanurzyć brzoskwinie i gotować 8 minut, potem osączyć.
Maliny przebrać i najlepsze zmiksować z cukrem pudrem. 
Podgrzać i przetrzeć przez sitko.
 Do czterech pucharków nałożyć lody i owoce, polać sosem, posypać posiekanymi pistacjami i migdałami.



A jak do tego doszło?

Jak głosi plotka diwa bardzo lubiła jeść lody, jednak mogła spożywać tylko niewielkie ich ilości, bo istniało ryzyko, że zaszkodzą jej pięknemu sopranowi. Ale znalazła się na to rada. Mąż Nellie, bogaty amerykański przemysłowiec postanowił wydać przyjęcie w hotelu Savoy w Londynie. Szefem kuchni był tam wtedy święcący kulinarne triumfy Francuz Auguste Escoffier. Śpiewaczka zaprosiła go wcześniej na swój występ, gdzie wcielała się w rolę Elzy w operze Wagnera ''Lohengrin''. W rewanżu  Francuz przygotował na tę okazję deser, który został nazwany od nazwiska śpiewaczki (a raczej jej artystycznego pseudonimu): pêche melba (brzoskwiniowa melba). Lody były w nim tylko jednym ze składników, więc artystka mogła go spokojnie spożywać.



Pêche melba  kiedyś wyglądał nieco inaczej niż dzisiaj.
Oryginalnie składał się ze sparzonych i obranych ze skórki brzoskwiń, które były gotowane w syropie z wanilią. Następnie brzoskwinie studzono i układano na warstwie lodów śmietankowych, a na wierzchu deseru August Escoffier umieszczał delikatne wzorki z karmelu.Jakiś czas później sam mistrz kuchni zmienił recepturę – zrezygnował z karmelu, a zamiast niego polewał deser syropem malinowym i posypywał go migdałami oraz pistacjami. Taką wersję melby zaprezentował na otwarciu londyńskiego hotelu Carlton w 1900 roku. Melba ulegała kolejnym modyfikacjom, między innymi za sprawą amerykańskich restauratorów, którzy dodali do niej bitą śmietanę oraz biszkopty.
W jeszcze innych wariantach w skład deseru wchodzą między innymi ciasteczka, likiery oraz lody o innym smaku. A na wierzchu niego cukiernik często umieszcza autorską kompozycję składającą się z galaretek i bakalii.